"My dzieci ulicy"
Skateboarding wywodzi się z surfingu i swoje korzenie ma w Kalifornii.
Pierwsi skate’owcy pojawili się tam w latach siedemdziesiątych i byli
to surferzy czekający na odpowiednia pogodę do ślizgów. Obecnie ta
subkultura zrzesza ludzi jeżdżących na deskorolce, snowboardzie, rolkach
i rowerach. W Polsce myleni są z hip-hop’ owcami czy coraz modniejszą
subkulturą emo.
Ogólnie skaterzy są pozytywnie nastawieni do świata i nie wyznają
żadnej ideologii. Dla nich najważniejsza jest dobra zabawa i opanowanie
coraz to nowszych i trudniejszych trików. Spotykają się na placach, albo
specjalnie dla nich przygotowanych skateparkach i tam spędzają
całe dnie. Nie są agresywni, jednak ich ekstremalne zabawy nie są
przychylnie odbierane przez społeczeństwo i często są przeganiani z
miejsc na których ćwiczą. Wielu skaterów to grafficiarze często podpisujących się na ścianach bloków czy choćby pociągów. Idolem wielu deskorolkarzy jest Tony Hawk, który jest prekursorem wielu trików wykonywanych na desce, stworzył on wokół siebie całe imperium skejtowe.
Ubierają się w luźne nie krępujące ruchów markowe ubrania. Mają nisko opuszczone spodnie w kroku, szerokie bluzy z kapturem, koszulki z odpowiednim nadrukiem, czapkę z daszkiem i sportowe buty z grubą podeszwą. Ważne w ich życiu są gadżety, dobry telefon, odtwarzacz mp3 lub iPode.
Amerykańscy skejci słuchają głównie tzw. skate punku grany przez The Offspring i NOFX. W Polsce wśród tej grupy społecznej najpopularniejszy jest rodzimy hip-hop i zespół Kaliber 44 i Peja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz